Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Ostatnie 250 lat badań historycznych niewątpliwie przyniosło lepsze zrozumienie Nowego Testamentu i Jezusa. Jednocześnie wciąż pojawia się pytanie, czy kolejni badacze nie projektują na przekaz ewangelii również własnych odczuć i przekonań.